Co ciekawe, gryka jest jedną z niewielu roślin, której nie poddano jeszcze modyfikacji genetycznej. Jest jak uparta babcia, która mówi: „Nie musisz mnie ulepszać, jestem dobra taka, jaka jestem”. I rzeczywiście, nie ma w nim niczego zbędnego, a wręcz przeciwnie – znajduje się w nim wszystko, czego potrzebujesz po 60. roku życia: żelazo, magnez, błonnik, witaminy z grupy B i, uwaga, rutyna.
Farmaceuci zazwyczaj wspominają o rutynie, gdy mówią o naczyniach krwionośnych. Ale to właśnie pomaga naczyniom krwionośnym zachować elastyczność, a nie kruchość czy zwężenie. Jest to szczególnie istotne po 55–60 roku życia, gdy układ krążenia nie funkcjonuje już tak sprawnie jak w młodości. Naczynia stają się jak stare węże – pękają, łamią się i nie wytrzymują obciążenia. Gryka pomaga im odzyskać elastyczność.
Ponadto gryka jest naturalnym środkiem zwalczającym zły cholesterol. Oczyszcza ściany naczyń krwionośnych ze złogów tłuszczu, wspomaga pracę wątroby i układu krwionośnego oraz obniża poziom cukru we krwi. Nie bez powodu mówi się, że gryka jest pokarmem osób długowiecznych.
„Im prostsze jedzenie, tym bliższe jest naturze, a zatem i prawdzie” – powiedział filozof Henry David Thoreau. Gryka jest jednym z nich.
Owsianka #2: Proso – Cicha Moc
