Znalazłam na starym swetrze dziwne, czerwonawe kulki i prawie zwymiotowałam, kiedy zdałam sobie sprawę, co to jest.

Te dziwne „kulki” okazały się mysimi odchodami, zabarwionymi na czerwono przez truciznę, którą sam kilka lat wcześniej schowałem w szafce i o której zupełnie zapomniałem!

O mało nie zwymiotowałam na samą myśl o tym, jak te rzeczy tam stały przez cały czas, w samym środku plagi szczurów. Natychmiast wyrzuciłam nie tylko swetry, ale i stare szaliki, które leżały obok.

Musiałem wyczyścić całą szafę mydłem i środkiem dezynfekującym, a następnie prać ją kilka razy, aż zapach zniknął.

Zauważyłem też, że jeden ze swetrów ma nadgryziony rękaw: mała dziurka, której na początku nie zauważyłem.

Kontynuuj na następnej stronie:

Najwyraźniej myszy próbowały się tam zagnieździć. W głębi szafy znalazłem nawet kawałki waty i drutu: przyniosły śmieci, żeby ocieplić swoje schronienie!

Teraz rozumiem, że naprawdę trzeba sprawdzać i wietrzyć szafy przynajmniej raz w sezonie i nie zostawiać tam rzeczy latami. Od tamtej pory zainstalowałem pułapki i trzymam wszystko w szczelnych pojemnikach.